środa, 8 marca 2017

Drobiazgi...

               



8.03.2017

Skończyłam 73 lata.
Minęły błyskawicznie, przyspieszając z roku na rok.
Szkoda, że tak niewiele lat przede mną zostało.



Straszno i ciekawie się robi.
Pogoń za pieniędzmi tych najbogatszych niepotrzebujących jest taka, że im przesłania dobro ogółu.

Zmiany klimatyczne następują. Mówi się o nich i tak niewiele robi, żeby im się przeciwstawić.
A zbrodnią jest twierdzenie, że nie istnieją!

A największą zbrodnią jest:
ZŁE TRAKTOWANIE KOBIET i DZIECI
i natychmiast potem- zwierząt!

I można by tak bez końca... 

Ale dzisiaj weszłam w ostatnią fazę mojego życia. I już widzę jaka będzie. Nie muszę pytać wróżek, zaglądać do kart, czuję to.
Przypominam sobie moją mamę i widzę ją w moim wieku, i później, i wiem co mnie czeka.
I boję się...

A miał to być radosny dzień...
Nie ma powodu do radości, chyba tylko fakt, że mogę popisać i porysować. 
Wolna i samotna staruszka, z poczuciem humoru!
ps: to brzmi jak ogłoszenie matrymonialne!