Ciągle próbuję malować na dwa sposoby, albo grubymi maznięciami albo bardzo mieszam i gładzę farbę. Dzisiaj zabrałam się do odtwarzania skórki pomarańczy, i kompletnie poległam. Pracowałam kilka godzin, używałm najróżniejszych narzędzi do malowania,końcówek pędzla... i nic nie pozwoliło mi na stworzenie wizji skóry pomarańczy.
Galeria u Dziadka Janka
Galeria u Dziadka Janka
4.06.2014
Skończyłam ten pracochłonny obrazek. Już pomału zaczyna się utrwalać mój styl. Na pewno nie będę malować wygładzając tak długo, żeby obrazek był podobny do realnego zdjęcia. To będzie na pewno podobne do nakładanej pędzlem farby.
I będę upraszczać.
3.06.2014
Dzisiaj tylko te dwa owoce. Jestem w trakcie malowania obrazka z wieloma detalami, i nie udało mi się go skończyć dzisiaj.
2.06.2014
Maluję detale, będą mi potrzebne później.
1.06.2014
I tak to jest, gdy się nie mamy zamiaru męczyć, a głowa zajęta problemami.
31.05.2014
Dzisiaj z kawałka skórki pomarańczy, stworzyłam końcówkę pomarańczy, coś tam próbowałam ale to nie to. Muszę poświęcić kilka godzin, i tę skórkę namalować, ale nie mam teraz siły. Więc żeby sobie poprawić nastrój, namalowałam kwiatek i listki, bo to dużo prostsze.
Dzisiaj pokryłam szkłem cytrynę namalowaną przeze mnie. Nie przewidziałam, że szkło na malowanym obiekcie, wygląda nieładnie z powodu nierównych brzegów. Wiem teraz, że koniecznie muszę obrysować brzegi namalowanego obiektu i wyciąć nierówności. I dopiero wtedy zająć się nakładaniem szkła.
I tak z dnia na dzień maluję z coraz większą przyjemnością, co nie znaczy, że to łatwe, mimo że ciągle robię to na podstawie zdjęć. Staram się tylko, po pobraniu kolorów, rzadziej patrzeć na obrazek wykańczając mój malunek.
Galeria u Dziadka Janka
29.05.2014
I tak maluję sobie, próbując, jeden obrazek namalowany kilkoma pociągnięciami, drugi gładzony po wymieszaniu farb. Zawsze czegoś się dowiem i nabieram wprawy w zmiane ustawień pędzla. Na razie ciągle myszką i prawą ręką, lewa na razie nieużytkowna. I nie wiem kiedy mi przejdzie. Jak to dobrze że zmuszałam się do pracy prawą. Teraz bym nie mogła malować, gdybym tego nie robiła. A tablet leży odłogiem, rysikiem nie potrafię trzymając go w prawej.
To wszystko co narysowałam i namalowałam w Ai. Na pewno kiedyś wrócę do programu, ale na razie maluję w Ps, szukam mojego stylu, próbując.
Ale wiem że w Ai różnymi sposobami można stworzyć obiekty fantastyczne i koniecznie będę musiała się za nie zabrać. Mam nadzieję że mi się to uda...
I tak w czasie jednego z powrotów do Ai malowałam takie rzeczy.
W pewnym momencie, wróciłam do poznawania dogłębnego Ps... trwało to bardzo długo, doskonaliłam się. Ale co pewien czas wracałam na chwilkę do Ai... i tak pewnie będzie bez końca.
Te prace powstawały w czasie uczenia się programu, robiłam różności, jak zwykle, żeby poznać program. Rysowanie było najłatwiejszą stroną nauki. I robiłam to żeby oderwać się od żmudnego, kilkugodzinnego czasami tworzenia przedmiotów.
