Wiecie, przepłakałam wczoraj kilka godzin z bezsilności!
Nazbierało się kłód pod moimi nogami!
No nie wiem... czy każdemu jest tak na stare lata, bo słuchając wiadomości, to zaczyna się już w dzieciństwie u niektórych!
I teraz te wiadomości i to co się dzieje w stosunku do mnie, bo to mnie najbardziej uderza, kompletnie mnie destabilizuje!
Czasami żałuję że nie mam tych wszystkich KONT gdzie się pisze co się myśli i kontestuje!!!
Bo to że list idzie na piechotę... to małe byle co, ale Bank, Assurance, brak lekarza, niemożność znalezienia innego, i próby oszukiwania na każdym kroku starych osób, to są PROBLEMY!
Dolegliwości chorobowych nie można ominąć.
A co z lekarzem?
Wszyscy kontaktowani telefonicznie odpowiadają: nie przyjmuję nowych pacjentów!
Bardzo źle się dzieje u mnie ale...na poprawę nie liczę!